Bydgoskie rady osiedli łączą siły. Chcą działać bardziej konstruktywnie i efektywniej współpracować z ratuszem. Porozumienie Rad Osiedli oficjalnie zaczyna działać 12 stycznia 2017r.
Porozumienie na nowo zorganizuje rady. O wielu sprawach będzie można dyskutować, zanim trafią do urzędników. To pozwoli ustalić priorytety i efektywniej reprezentować interesy osiedli w ratuszu - mówi Jan Kwiatoń, radny osiedla Nowy Fordon i jeden z inicjatorów Porozumienia. - Chcemy być też bardziej widoczni w swoich dzielnicach. Przyda się kampania informacyjna. Promowanie wyborów do rad. Mieszkańcy muszą mieć świadomość, że jesteśmy ich jedynym niepolitycznym głosem w Bydgoszczy.
O tej ważnej roli grupa inicjatywna porozumienia pisze do wszystkich bydgoskich rad osiedli w zaproszeniu na jutrzejsze spotkanie w ratuszu: "Za sobą mamy nie tylko powodzenia ale i porażki. Smutną konstatacją jest to, że te ostatnie często są wynikiem marginalizowania działających społecznie Obywateli. Obywateli nie mających w swoich dążeniach wsparcia nie tylko w osobach Radnych Rady Miasta, co stało się standardem, ale i większości Senatorów i Posłów na Sejm" - czytamy w piśmie. "Zjednoczenie się we wspólnym działaniu i popieraniu lokalnych potrzeb być może spowoduje, że współpraca z politykami, z którymi kontakt jest nieunikniony będzie nie tylko bardziej partnerska ale i owocna" - mają nadzieję osiedlowi radni.
- Wspólny głos na pewno ułatwi komunikację zarówno z miejskimi radnymi, do których zadań należy bieżący kontakt z radami osiedli, jak i ratuszem - mówi Michał Sztybel, doradca prezydenta Bydgoszczy.
"Mamy wątpliwości"
Bardziej sceptyczni są członkowie komisji samorządności, która wczoraj o Porozumieniu dyskutowała z inicjatorami przedsięwzięcia. - Współdziałanie na pewno jest dobre, ale mam wątpliwości co do strony formalnej porozumienia. Niejasna jest dla mnie formuła przedstawicielstwa Porozumienia, która ma spoczywać na barkach kilku wybranych osób - mówi miejski radny Janusz Czwojda i członek rad osiedli od 1992 roku. - Regulamin zawiera sporo nieścisłości. Trudno szukać dla niego jakiegokolwiek wzorcowego odpowiednika. Rady osiedli nie mają osobowości prawnej. Formalnie nie mogą powołać żadnego stowarzyszenia czy fundacji. Dlatego ewentualne przystąpienie do Porozumienia budzi wiele pytań.
Członkowie Porozumienia przyznają, że w kwestiach formalnych jest jeszcze dużo do zrobienia: - Nie wszystkie aspekty naszego działania zostały do końca określone i zawarte w projekcje Regulaminu Porozumienia. Nie chcemy bowiem jawić się jako osoby chcące narzucać jedynie własne rozwiązania, a zwłaszcza te, co do których sami mamy wątpliwości. To, co chcemy stworzyć, jest w naszej historii czymś nowym i trudno znaleźć jakiś istotny przykład, na którym można by oprzeć koncepcję Porozumienia. Zapewne już podczas pierwszych spotkań naszego obywatelskiego sprzysiężenia będziemy mierzyli się z wieloma techniczno - organizacyjnymi problemami, które staną na naszej wspólnej drodze.
"Pracy będzie niemało"
Mimo wątpliwości, porozumienie staje się faktem. Do grupy inicjatywnej spływają kolejne uchwały rad osiedli, które chcą przyłączyć się do inicjatywy. Radni są gotowi do pracy. - Spraw, którymi trzeba się będzie zająć, od razu będzie niemało. Będą i te, nad którymi dyskusja została czasowo zawieszona, dotyczące np. Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego czy kształtu i organizacji Rad Osiedli oraz ich marginalizacji, czy chociażby konsultacji społecznych. Wnioski z naszej pracy trafiać będą jako informacje do dyskusji nie tylko do wszystkich Rad Osiedli oraz odpowiednich wydziałów urzędu miasta, posłów, senatorów czy radnych ale i poprzez media do obywateli miasta. Ważnym zatem jest, aby od samego początku dbać o naszą wiarygodność, bo tylko wówczas możemy liczyć na zbudowanie zaufania społecznego - podkreślają uczestnicy porozumienia.
Na oficjalne ogłoszenie powstania Porozumienia Rad Osiedli Jednostek Pomocniczych Miasta Bydgoszczy, osiedlowi radni zaprosili m.in. prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego, Zbigniew Sobocińskiego- przewodniczący rady miasta, Stanisława Grodzickiego przewodniczący Komisji Samorządności i Statutowo-Organizacyjnej, Wojciecha Paczkowskiego, dyrektora biura rady miasta, Grzegorza Szymczaka z biura rady miasta, Grzegorza Kaczmarka, przyjaciela rad osiedli, Jerzego Derendę z Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, Grzegorza Grześkiewicza z Bydgoskiej Lokalnej Grupy Działania "Dwie Rzeki" i Patryka Gulcza ze Stowarzyszenia na rzecz rozwoju transportu publicznego w Bydgoszczy.