Aktualności

Woda nam nie zakwitnie

Kategoria: Aktualności
Opublikowano: sobota, 21, luty 2015 13:49
Robert
Odsłony: 1819

Upały, jakie mamy, nie są korzystne dla Kanału Bydgoskiego i Zalewu Koronowskiego. Oba zakwitają sinicami. Ale można z tym walczyć.

Bydgoszczanin Kazimierz Kruczkowski twierdzi, że zna sposób, jak pozbyć się sinic. Żyjątka pojawiają się w wodzie, kiedy rośnie temperatura. Powodują zadrażnienia skóry, a nawet zatrucia. Dodatkowo zabierają tlen innym stworzeniom żyjącym w wodzie. 

W poprzednich latach problem uwidocznił się w Kanale Bydgoskim, gdzie następowało masowe śnięcie ryb. Z kolei znad Zalewu Koronowskiego sinice wypłaszają turystów. W sierpniu ubiegłego roku sanepid musiał czasowo zamknąć z powodu sinic kąpielisko w Pieczyskach.

- Tego wszystkiego można uniknąć - zapewnia Kazimierz Kruczkowski. Urządzenie, które wraz z Gabrielem Górniakiem skonstruował to aerator i służy do napowietrzania i natleniania wody w akwenach. 

- W skrócie technologia polega na tym, że nie pompujemy tlenu do wody, ale wodę rozpraszamy na krople i następuje wymiana gazowa. Urządzenie jest wydajne i niedrogie w użyciu. Koszt natlenienia 1 metra sześciennego wody to około 2 grosze - twierdzi bydgoski wynalazca, który dla potwierdzenia swoich słów prezentuje referencję ministra środowiska. 

Przedsiębiorca stara się zainteresować aeratorem lokalne samorządy, zwłaszcza Bydgoszczy i Koronowa. Jak twierdzi, na razie odzew na jego pisma jest niewielki. - To nie tak, że nie jesteśmy zainteresowani - mówi Piotr Kurek, rzecznik prasowy prezydenta Bydgoszczy. - Ale wchodzimy tu w zakres, którym zajmuje się Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w ramach programu COBRAMAN, uwzględniającego między innymi rewitalizację Kanału Bydgoskiego. 

Dla gminy Koronowo czysta woda w zalewie jest priorytetem, dlatego burmistrz Stanisław Gliszczyński już wyraził wstępne zainteresowanie urządzeniem Kazimierza Kruczkowskiego. 

- Jesteśmy umówieni na spotkanie na początku czerwca. Chciałbym zobaczyć na własne oczy to urządzenie. Z tego, co dotąd usłyszałem, wynika, że najlepiej sprawdza się ono na rzekach. Można by więc ustawić je za zaporą w Pieczyskach, żeby oczyszczało Brdę. Będę też namawiał pana Kruczkowskiego do ustawienia aeratora w pobliżu kąpieliskach w Pieczyskach - mówi burmistrz Gliszczyński.

Pierwszą gminą, która skorzystała z urządzenia jest Biesiekierz koło Koszalina. Dzięki aeratorowi tamtejsze Jezioro Parnowskie odzyskało dawną czystość.